Dla części z nas 1 maja to relikt przeszłości – wspomnienie partyjnych obchodów pod sztandarami komunistycznych władz PRL. Kojarzy się z obowiązkową obecnością na pochodach i festynach na cześć klasy robotniczej, choć w rzeczywistości system często nagradzał bardziej polityków niż pracowników. Dlaczego więc Święto Pracy przetrwało?
Choć wspomnienia z czasów komunizmu są trafne i niepozbawione podstaw, warto sięgnąć głębiej – do genezy tego święta, która mówi nam wiele o tym, czym praca była i jak ją postrzegano na przestrzeni dziejów. 1 maja nie jest tylko przypomnieniem o historii politycznej – to także okazja, by na nowo zadać pytanie: co oznacza dziś godna praca, sprawiedliwe warunki zatrudnienia i solidarność pracownicza?
Geneza
Święto Pracy wywodzi się z końcówki XIX wieku, kiedy w Chicago fatalne warunki zatrudnienia, niskie płace i ponad 12-godzinny dzień pracy były normą. To właśnie w tych realiach narodził się postulat 8-godzinnego dnia pracy. Dzięki tamtym społecznym nastrojom i buntom dziś wielu z nas nie musi pracować połowy doby w skrajnych warunkach – choć nie wszyscy mają tyle szczęścia.
Robotniczy bunt narastał. W centrum protestów znalazła się firma McCormick Harvester Co., której właściciel planował modernizację zakładu, co wiązało się ze zwolnieniami na dużą skalę. Opór pracowników został stłumiony – przedsiębiorca przeprowadził reformy, zwolnił wielu robotników, a dla utrzymania porządku zatrudnił prywatną ochronę. Czy taka sytuacja wydaje się dziś normalna? Nie powinna. Robotnicy walczący o godne warunki pracy mieli prawo się buntować – zamiast tego zostali wyrzuceni z pracy. W geście sprzeciwu zorganizowano demonstrację zaplanowaną na 1 maja 1886 roku. Protesty rozpoczęły się pokojowo, ale zakończyły się krwawo – brutalną interwencją policji i represjami wobec robotników. Na pamiątkę tamtych wydarzeń dzień 1 maja został uznany za Święto Pracy przez II Międzynarodówkę – organizację zrzeszającą partie socjaldemokratyczne z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Belgii.
W Polsce 1 maja obchodzono jeszcze przed czasami komunizmu – już w Królestwie Polskim pod zaborami. Jednak to w PRL święto to zostało mocno upolitycznione i zmonopolizowane przez władze. Miało też swoich negatywnych bohaterów; jednym z nich był Feliks Dzierżyński, działacz robotniczy i rewolucjonista, który po rewolucji październikowej w Rosji został twórcą i szefem Czeka - sowieckiej policji politycznej, odpowiedzialnej za masowe represje i terror.
W czasach komunizmu w Polsce obchody 1 maja miały różny charakter, w zależności od okresu. W pierwszych latach po wojnie Święto Pracy bywało łączone z akcentami antyimperialistycznymi – na przykład wyrażaniem sprzeciwu wobec polityków takich jak Winston Churchill, uznawanych przez propagandę za wrogów socjalistycznego porządku. Z czasem jednak, zwłaszcza od lat 50. i 60., obchody coraz bardziej przypominały zrytualizowany spektakl – pochodom towarzyszyło wręczanie kwiatów partyjnym dygnitarzom, obecność w paradach była często obowiązkowa, a autentyczne wspomnienie robotniczych walk o prawa pracownicze schodziło na dalszy plan.
O czym dziś może nam przypomnieć Święto Pracy?
Obchody Święta Pracy są organizowane na całym świecie, w większości państw. W Polsce 1 maja obchodzony jest dziś przez różne środowiska polityczne – od ruchów anarchistycznych, przez organizacje pracownicze i związki zawodowe, aż po ugrupowania socjalistyczne. Niezależnie od ideologii, ten dzień coraz częściej staje się okazją do refleksji nad tym, jak pracujemy i jak chcielibyśmy pracować.
Choć rzadziej mówi się wtedy o „elastycznym, nowoczesnym pracowniku” prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą, Święto Pracy niezmiennie odwołuje się do swojej pierwotnej symboliki – walki o prawa klasy pracującej. Klasy, która dziś obejmuje nie tylko pracowników produkcji, sprzedawców i pielęgniarki, ale również osoby zatrudnione w korporacjach, na umowach śmieciowych, w ramach samozatrudnienia, czy na platformach cyfrowych.
1 maja to dobry moment, by mówić o godnych warunkach pracy, przeciwdziałaniu wyzyskowi, przestrzeganiu przepisów BHP, ale też o mniej oczywistych zagadnieniach, jak mobbing, „ukryte” oferty pracy, czy choroby psychiczne związane z przeciążeniem i niepewnością zatrudnienia. Współczesny rynek pracy generuje wiele patologicznych zjawisk – i właśnie dlatego Święto Pracy nie powinno być dniem pustych haseł, ale realnej rozmowy o pracy, która nie staje się źródłem poważnego cierpienia i braku wyjścia z sytuacji.
Aby lepiej zrozumieć, co zmieniło się w obszarze pracy w Polsce w ostatnim czasie, warto przyjrzeć się działaniom Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej:
- Ustawowo wolna od pracy wigilia,
- Program Aktywny Rodzic (rozwój instytucjonalnej opieki nad dziećmi w wieku do 3 lat),
- Urlop dla rodziców wcześniaków,
- Dodatek 1000 zł dla pracowników socjalnych,
- Ochrona przed substancjami reprotoksycznymi (rozszerzenie katalogu substancji rakotwórczych i mutagennych),
- Program pilotażowy skróconego czasu pracy,
- Staż pracy jako uprawnienie pracownicze,
- Wdrażanie dyrektywy o luce płacowej.
Święto Pracy możemy potraktować jako dzień przypomnienia, że prawa pracownicze nie są dane raz na zawsze, a godna praca – bezpieczna, sprawiedliwa i szanowana – powinna być podstawą każdej zdrowej gospodarki. To moment, w którym możemy zastanowić się nad tym, w jakim świecie pracy żyjemy i jaki chcielibyśmy współtworzyć.
Źródła:
- https://krytykapolityczna.pl/kultura/historia/dlaczego-struchleli-nasi-wyzyskiwacze-czyli-pierwszy-maj-po-raz-pierwszy/
- https://krytykapolityczna.pl/kraj/1-maja-nasze-swieto-ikonowicz/
- https://www.polskieradio.pl/399/7977/Artykul/3517782,dzis-swieto-pracy-jego-geneza-siega-1886-roku